Zbiórka o 10.30 w Otwocku. Chwila na rozmowy, wypicie kawy, ostatnie przygotowania i o 11 wyruszamy do Bazy „Torfy” w Mazowieckim Parku Krajobrazowym. Tam jest początek trasy kuligu. Czekają na nas dwa „zaprzęgi”. W skład takiego zaprzęgu wchodzi koń mechaniczny, czyli Suzuki Jimny, para dużych czteroosobowych sanek i kilka mniejszych sanek. Trasa leśnymi duktami liczy ponad 20 kilometrów, pełnych śmiechu, zabawy, jak również wywrotek co wzbudza jeszcze większą radość.
O 15.30 wracamy do Bazy „Torfy” gdzie przygotowano dla nas ognisko. Kiełbaski, bigoś, pomagają szybko zregenerować siły, a czekają na nas kolejne atrakcje.
Zwiedzamy wystawę o miejscowej przyrodzie, wydawałoby się, że znamy środowisko, które nas otacza, a okazało się, iż spore problemy są z rozpoznaniem wielu gatunków fauny. Krogulec, kos, mazurek, nazwy znane, ale przyporządkować nazwę do ptaka już nie tak łatwo.
Jeszcze spotkanie z żywym wilkiem i zbliżający się zmierzch przypomina nam, że czas wracać.
Na najbardziej wytrwałych i żądnych wrażeń jest ekstremalna przejażdżka na pożegnanie.
Po kilku minutach śmiałkowie wracają, widać po minach i strojach, że otrzymali sporą dawkę adrenaliny.
Wracamy do Otwocka, zadowoleni, bez strat w ludziach i sprzęcie.
Korzystając z gościnności organizatora i gospodarza możemy wspólnie spędzony czas przedłużyć do późnych godzin wieczornych.
Tekst. Dariusz Pastor
